Raport meczowy

Pełen terminarz
NHL

PPG Paints Arena

Pittsburgh Penguins
NHL
5:4
Final Score
Washington Capitals
NHL

M4.: PIT - WSH 5:4 OT - Dwumecz z Capitals na plus

Po fatalnej pierwszej połowie, a kapitalnej drugiej części meczu Penguins pokonali raz jeszcze Washington Capitals 5:4 po dogrywce na własnym lodzie. Pens dopisali tym samym komplet punktów w dwumeczu z Caps na swoje konto. Bramki dla Pens zdobywali Sceviour, Guentzel, Blueger oraz Małkin, a złotego gola zdobył Crosby. W meczu w barwach Pens zadebiutował Kasperi Kapanen.

To spotkanie było prawdziwą huśtawką nastrojów dla fanów Pens. Pierwsza tercja to najgorsza możliwa gra Penguins jaką można tylko sobie wyobrazić. Pingwiny ponownie traciły bramki po prostych błędach i po 20. minutach gry musiały zjeżdżać na przerwę ze stratą dwóch goli do rywala. Pens póki co tracą najwięcej bramek w pierwszych tercjach w całej lidze. W każdym z czterech dotychczasowych spotkań Pingwiny przegrywały pierwsze tercje.

Jedynym pozytywnym akcentem pierwszej odsłony był Kasperi Kapanen. Fin, który w końcu po problemach z wiza zadebiutował w barwach Pens wypracował dla nas jedyne trafienie w tej odsłonie. Kapanen dzisiejsze spotkanie rozegrał w czwartej linii, nie był on jeszcze kondycyjnie gotowy na grę dużych minut w top six, ale to nie przeszkodziło mu popisać się swoją szybkością, po której padła bramka Scevioura:

Drugą tercję Pingwiny ponownie zaczęły od fatalnych błędów w defensywie. W pewnym momencie Capitals mieli kontrę 3-na-0. Na szczęście DeSmith uchronił nas od wyniku 4:1, a potem Penguins mieli szansę na grę w podwójnej przewadze, którą udało się wykorzystać:

Kontaktowy wynik nie utrzymał się jednak zbyt długo bowiem w 29 minucie do siatki Pens trafił Kuzniecow i było 4:2. To był jednak punkt zwrotny w grze Pens. Potem nasz zespół zaczął grać hokej na najwyższym poziomie. Punktem zwrotnym była kontaktowa bramka Bluegera z 36 minuty zdobyta podczas gry w podwójnym osłabieniu i po asyście DeSmitha, dla którego był to także pierwszy punkt w NHL:

To była pierwsza bramka Penguins zdobyta podczas gry w podwójnym osłabieniu od prawie 9 lat.

Przed końcem drugiej tercji mieliśmy już remis kiedy to Małkin popisał się strzałem z rakiety podczas gry w przewadze i było 4:4. To był zdecydowanie najlepszy mecz Geno w tym sezonie, który powoli daje nam znaki, że z czasem będzie już tylko lepiej.

Ta gra w przewadze była jednak efektem przykrego zdarzenia. Oshie nieczysto zaatakował Petterssona, który nie powrócił już do gry w tym spotkaniu i spekuluje się, że wypadnie z gry na dłuższy czas. Na trzecią tercję nie wyjechał także Jusso Riikola. Prawdopodobnie wygrana z Capitals kosztowała nas więc dwóch defensorów. Nie są to dobre informacje dla Pens.

Pittsburgh w trzeciej tercji grając jedynie z 4 obrońcami pokazał charakter. Pens musieli grać w okrojonym składzie, ale to Capitals wyglądali na zmęczonych na lodzie. Spotkania ostatecznie nie udało się rozstrzygnąć w regulaminowym czasie gry, ale dogrywka dosyć szybko padła łupem Pens. Nieco ponad minutę po starcie doliczonego czasu gry dobrą akcją popisało się trio Crosby  Letang Guentzel i było po meczu.

Tym sposobem Penguins oczekują na dwumecz z New York Rangers z czystą kartą. Podopieczni Mike'a Sullivana mają teraz dwa dni przerwy, a w piątek w PPG Paints Arena pojawią się wcześniej wspomniani Rangers.

Skrót spotkania:

Pittsburgh Penguins Washington Capitals 5:4 OT (1:3, 3:1, 0:0 - 1:0)

Bramki i asysty: 17. Sceviour (Blueger, Kapanen), 26. Guentzel (Rust, Crosby), 36. Blueger (DeSmith), 38. Malkin (Letang, Crosby), 62. Crosby (Letang, Guentzel) – 5. Eller (Oshie, Pánik), 17. T. Wilson (Ovečkin, Bäckström), 20. T. Wilson (Carlson), 29. Kuzněcov (Sprong, J. Vrána)

Penguins: DeSmith (Jarry) – Letang (A), Dumoulin, Marino, M. Pettersson, Ruhwedel, Riikola – Kapanen, Crosby (C), Guentzel – Rust, Malkin (A), Zucker – B. Tanev, Jankowski, McCann – Rodrigues, Blueger, Sceviour.

Capitals: Vaněček (Samsonov) – Carlson (A), Orlov, J. Schultz, Dillon, Jensen, Chára – T. Wilson, Bäckström (A), Ovečkin (C) – Sprong, Kuzněcov, J. Vrána – Oshie, Eller, Pánik – Hathaway, Dowd, Hagelin.

Komentarze