Raport meczowy

Pełen terminarz
NHL

PPG Paints Arena

Pittsburgh Penguins
NHL
2:4
Final Score
New Jersey Devils
NHL

Ostatni mecz w 2022 roku

W ostatnim tegorocznym spotkaniu Pens podejmowali na własnym lodzie New Jersey Devils. Mecz zakończył się porażką 2:4. Bramki dla Pingwinów strzelali Malkin i Joseph.

Spotkanie rozpoczęło się od kilka strzałów Devils, po czym nasz zespół dostał szansę podczas power play, żeby zagrozić bramce Vanecka. Dwa strzały oddane w kierunku bramkarza New Jersey nie przyniosły jednak bramki dla gospodarzy. Gdy nasza przewaga się skończyła zaczęła się przewaga Diabłów. McGinn nieźle popracował w tercji obronnej Devils, lecz skończyło się tylko na strachu w szeregach gości. Dłuższy pobyt pod bramką Jarry'ego na nasze szczęście również okazał się nieskuteczny i znów graliśmy 5 na 5. Po tych wydarzeniach gra nieco się uspokoiła. Częste przerwy w grze spowodowane były uwolnieniami, zwłaszcza ze strony Devils. Sami bramkarze byli chwilowo praktycznie bezrobotni. Była to jednak tylko cisza przed burzą. Malkin najpierw przejął krążek w naszej strefie obrony, po czym popędził na bramkę rywali i z zimną krwią pokonał Vanecka, otwierając wynik meczu. Rakell, będąc już na kolanach próbował podwyższyć prowadzenie, ale bramkarz gości nie dał się ponownie zaskoczyć. Po przepychance pod bramką New Jersey jeden z rywali trafił do boksu kar co dało nam szansę na gola podczas PP. Crosby po swoim strzale wytrącił kij z rąk przeciwnika co dostrzegli sędziowie i Sid również usiał odpocząć przez dwie minuty. Częściowa przewaga nie została wykorzystana przed przerwą, więc Diabłom pozostało 27 sekund power play na początek drugiej odsłony. Na koniec pierwszej zjeżdżaliśmy, prowadząc 1:0.

Końcówka przewagi nie przyniosła groźnych sytuacji dla Devils – jeden celny strzał, ale pewnie złapany przez Jarry'ego. New Jersey kilka minut później trafili do siatki, ale sędziowie od razu uznali, że jeden z napastników przeszkadzał Jarry'emu i nie uznali bramki. Trener Diabłów nie zgadzał się jednak z decyzją arbitrów i poprosił o challenge. Po obejrzeniu nagrania sędziowie podtrzymali swoją pierwszą decyzję i bramka nie została uznana. Nietrafiony challenge dał dodatkowo power play dla Pens. Ponownie nie wykorzystana przewaga i zaraz po niej kara dla Bluegera za tripping na rywalu. Special teams w tym meczu ponownie mieli co robić. Tym razem penalty kill nie dał rady i Hughes wyrównał wynik. Do tego jeszcze wściekły Sulivan musiał wykrzyczeć kilka cierpkich słów w stronę sędziów najprawdopodobniej za rozpoczęcie gry na wznowieniu za co Penguins otrzymali karę ławki i po raz kolejny musieli bronić się jednego mniej. Tutaj już wszystko poszło dobrze, więc Jarry nie musiał znów wyciągać krążka z siatki. W 11 minucie za holding karę otrzymał zawodnik Devils – kolejna szansa podczas power play. Był to jeden z lepiej rozegranych PP podczas tego meczu, ale znów nieskuteczny. Co nie udało się podczas power play udało się Josephowi po fantastycznym wprowadzeniu krążka w strefę ataku, podaniu do Cartera, a ten trafił w łyżwę młodego obrońcy Pens, po czym krążek wpadł do siatki. Za przedłużanie przerwy New Jersey otrzymało kolejną karę. Ta przewaga tylko do statystyk, praktycznie żadnego zagrożenia dla bramki rywali. Niestety na 2:23 przed końcem Hamilton znalazł drogę do siatki i pokonał Jarry'ego sprytnym strzałem. Zaraz po tej bramce kolejną karę otrzymali zawodnicy z New Jersey, tym razem za wysoki kij, którym uderzył bramkarza Pens. Nie dość, że skuteczność nie była najlepsza, to jeszcze po kontrze straciliśmy bramkę, grając w przewadze, a w międzyczasie dodatkowo Carter dostał karę, i to Diabły zjeżdżały z lodu na przerwę, prowadząc 3:2.

Trzecia tercja rozpoczęła się fatalnie dla Pens, kolejna kara i przez 1:22 musieliśmy się bronić we trzech na pięciu. Blueger, McGinn i Rutta wraz z Jarrym za plecami wykonali fantastyczną robotę, rozbijając kolejne szanse Devils, a Hishier popełnił błąd, wpadając na Tristana i lądując na 2 min w boksie kar. Z fatalnej sytuacji znów wyszliśmy obronną ręką, a do tego mieliśmy ponad minutę power play. Niestety siódma przewaga w tym meczu również nie okazała się skuteczna. Kilka minut później najpierw sędziowie nie zauważyli jak Vanecek uderzył Rusta w ręka w sytuacji, gdzie pewnie trafiłby do bramki, a kilkanaście sekund później Dumoulin został trafiony wysokim kijem, który rozciął mu skórę, a więc tym razem power play nie trwał dwie, a cztery minuty. Na 46 sekund do końca przewagi Pens, Sully postanowił interweniować i wziął timeout. Niestety, i to nie pomogło, a statystyki wskazywały już 0/8 podczas przewag w tym meczu – fatalna skuteczność Pingwinów. Ostatnie minuty to walka Pens o wyrównanie. Wycofanie bramkarza również nic nie dało, a dodatkowo Hughes strzałem do pustej bramki ustalił wynik na 4:2.

Tak kończy się 2022 rok dla zespołu z Pittsburgha. Cztery porażki z rzędu nie napawają optymizmem, ale trzeba mieć nadzieję, że wraz z początkiem nowego roku Pingwiny wrócą do swojej świetnej gry z początku sezonu.

Kolejny mecz już w przyszłym roku to Winter Classic z Boston Bruins w poniedziałek o 20:00!
Wraz z cała redakcją Penguins.pl chcemy Wam życzyć Szczęśliwego Nowego Roku, aby ten 2023 był lepszy od obecnego 2022 zarówno pod względem sukcesów indywidualnych, jak i sportowych. Do zobaczenia za rok!

Pittsburgh Penguins — New Jersey Devils 2:4 (1:0, 1:3, 0:1)

Bramki i asysty: 15. Malkin; 33. Joseph (Carter, Rakell) - 27. Hughes (PP) (Hamilton, Bratt); 38. Hamilton (Mercer, Siegenthaler); 40. Hischier (SH) (McLeod, Smith); 60. Hughes (Haula, Mercer)

Penguins: Jarry (DeSmith) – M. Pettersson, Rutta, P. Joseph, Friedman, Dumoulin, T. Smith – Guentzel, Crosby, Rakell – Zucker, Malkin, Rust – McGinn, Blueger, Carter – Heinen, Poehling, Kapanen.

Devils: Vaněček (Blackwood) – Siegenthaler, Hamilton, Bahl, Severson, Ochoťuk, B. Smith – Tatar, Hischier, Bratt – Haula, J. Hughes, Mercer – Šarangovič, J. Boqvist, Holtz – Wood, M. McLeod, Zetterlund.


Komentarze