R1.M4.: PHI - PIT 0:5 - Pingwiny krok od awansu
Pens gromią w Philadelphii! Podopieczni Mike'a Sullivana pewnie pokonali Flyers 5:0. Sidney Crosby zagrał kolejne świetne zawody i wyprzedził Mario Lemieux w tabeli najskuteczniejszych zawodników Penguins w play-offach. Pierwsze spotkanie play-off w karierze rozegrał Dominik Simon, a Matt Murray w świetnym stylu zanotował drugi w tej serii shutout. Bramki dla Pens zdobywali kolejno Małkin, Kessel, Letang, Crosby oraz Sheahan.
Lepsze otwarcie
Pingwiny pierwszy mecz na wyjeździe nie rozpoczęły zbyt dobrze. Flyers mieli wówczas masę okazji i tylko dzięki Murrayowi przetrzymaliśmy ten okres. Dzisiaj było już znacznie inaczej. Penguins od razu ruszyli do ofensywy i byli dominującą drużyną.
Takim sposobem już w 5. minucie spotkania Pens zdołali otworzyć wynik spotkania podczas gry w przewadze. Crosby kapitalnie dograł gumę na drugi słupek do Małkina, a ten nie zmarnował doskonałej okazji i pokonał Elliotta.
Kapitalnie w dzisiejszym meczu ponownie spisywał się Murray. Obawy o jego formę okazują się nie uzasadnione. Murray w pierwszej tercji popisał się kilkoma świetnymi interwencjami. W 15. minucie meczu Flyers mieli lepszy okres gry w ofensywie, przetrzymany przez Pens z ripostą w postaci bramki. Szybki kontratak dwójki Kessel — Małkin i Phil zdobywa swojego pierwszego gola w tegorocznych playoffach.
Nasz golkiper popisał się jeszcze jedną fantastyczną interwencją w ostatniej minucie pierwszej tercji spotkania kiedy to wygrał pojedynek sam na sam z Konecnym i po 20. minutach gry Penguins prowadzili 2:0.
Budowanie przewagią dom
Również w drugiej tercji spotkania Penguins byli drużyną dominującą. Pens robili na lodzie co tylko chcieli, Flyers pierwszy celny strzał na bramkę Murraya oddali dopiero w połowie tercji.
W 29. minucie meczu ładnym strzałem spod niebieskiej popisał się Letang, który trafił w okienko bramki gospodarzy i dał Penguins prowadzenie 3:0. Po tym golu trener Philadelphii zdecydował się na zmianę bramkarza na Neuvirtha.
To jednak niewiele pomogło. W 31. minucie meczu Crosby całkowicie zaskoczył Neuvirtha i pokonał go strzałem zza bramki gdy ten obstawiał jeszcze zupełnie inny słupek. Było już 4:0.
W końcówce drugiej tercji podwójną karę mniejszą złapał Małkin, ale Penguins równie świetnie grali w penalty killing i nie pozwalali na zbyt wiele gospodarzom. Ci po 40. minutach gry zjeżdżali do szatni wybuczani przez swoich kibiców.
Rozważna gra
W trzeciej tercji spotkania Penguins skupili się na grze w defensywie i oszczędzaniu sił na kolejne spotkanie. Niemniej jednak Pens mieli kilka dobrych okazji na podwyższenie wyniku.
Jedną z takich okazji udało się wykorzystać. Na pięć minut przed końcem spotkania Maatta popisał się świetnym długim podaniem do Sheahana, który stanął w sytuacji oko w oko z golkiperem Flyers i okazji nie zmarnował.
Wynikiem 5:0 zakończyło się czwarte spotkanie serii Pens — Flyers. Pingwiny powiększyły prowadzenie do 3:1 i w następnym meczu zagrają o awans do drugiej rundy.
Kolejne spotkanie tej serii zostało zaplanowane na piątek. Rywalizacja przenosi się teraz ponownie do Miasta Stali.
Philadelphia Flyers — Pittsburgh Penguins 0:5 (0:2, 0:2, 0:1)
Bramki i asysty: 5. Malkin (Crosby, Kessel), 15. Kessel (Malkin), 29. Letang (Guentzel), 31. Crosby (Guentzel, Simon), 56. Sheahan (Määttä, Aston-Reese)
Flyers: Elliott (Mrázek) – Gostisbehere, Provorov, MacDonald, Sanheim, Gudas, Manning – Giroux, Patrick, Voráček – Konecny, Filppula, Simmonds – M. Raffl, Laughton, Weal – Lindblom, Lehterä, Read.
Penguins: M. Murray (DeSmith) – Letang, Dumoulin, J. Schultz, Määttä, Ruhwedel, Oleksiak – Simon, Crosby, Guentzel – Kessel, Malkin, Hagelin – Rust, Brassard, Sheary – Kühnhackl, Sheahan, Aston-Reese.
Stan serii: Penguins lead 3-1.
Komentarze