Raport meczowy

Pełen terminarz
NHL

Gila River Arena

Arizona Coyotes
NHL
2:4
Final Score
Pittsburgh Penguins
NHL

M34.: ARI - PIT 2:4 - Przełamanie na pustyni

W końcu mamy zwycięstwo w wykonaniu naszego zespołu. Pingwiny przełamały złą passę i pokonały na wyjeździe Arizona Coyotes 4:2 po szalonej ostatniej minucie spotkania. Bramki dla Pens zdobywali Crosby, Maatta, Małkin oraz Rowney.

Aktywna gra

Od początku spotkania było widać, że Pens chcą ten mecz wygrać i jak najszybciej zdobyć pierwszego gola. Pingwiny ostrzeliwały raz po raz bramkę Raanty, ale ten spisywał się świetnie i wyłapywał każde uderzenie.

Nie pomogły gry w przewagach, dogodne kontrataki wszystko kończyło się interwencją Raanty. Pittsburgh nie grał źle, ale nie potrafił wykorzystać swoich okazji.

Po drugiej stronie lodu Muray nie miał zbyt wiele pracy, a jeśli już miał popisywał się dosyć pewną interwencją. Ostatecznie po 20. minutach gry mieliśmy remis 0;0.

Rowney otwiera wynik

Druga tercja to bardzo podobny scenariusz. Pens mieli swoje okazje, grali w przewadze, ale nic z tego nie wynikało. Wtedy w 35. minucie meczu karę otrzymał Cole i podczas gry w osłabieniu świetną akcję wyprowadził Rust z Rowney, i ten drugi trafił w końcu do siatki gospodarzy.

W 39. minucie meczu było już 2:0 dla Pens. Pittsburgh zdołał wykorzystać zamieszanie pod bramką Kojotów i Małkin wpakował krążek do siatki podczas gry 5 na 5.

Niestety Pens nie zdołali dowieźć do szatni dwubramkowej przewagi. W ostatnich sekundach tercji jeden z zawodników Pens stracił gumę w tercji ataku, Kojoty ruszyły z atakiem i zdobyły kontaktowe trafienie, które dało im nadzieję.

Maatta z piekła do nieba

Bramka Arizony zgodnie z przewidywaniami dodała sporo życia w tą drużynę. Początek trzeciej tercji należał do Kojotów, obrona Pens nie mogła narzekać na brak pracy. Wszystko szło bardzo dobrze aż do 50. minuty meczu kiedy to Maatta nie opanował gumy tuż obok bramki Murraya, krążek przejął Domi i doprowadził do remisu.

Wydawało się, że koszmar Pens w postaci kolejnej możliwej porażki się rozpoczynał. W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry Maatta jednak zrehabilitował się za swój błąd i pięknym uderzeniem pokonał Raantę. Potem krążek do pustej siatki wpakował jeszcze Crosby i ostatecznie Pens wygrali ten mecz 4:2. Bardzo ważne punkty i oby teraz było już lepiej.

Kolejne spotkanie Pens rozegrają za dwa dni. Ich rywalem będzie Colorado Avalanche.

Arizona Coyotes Pittsburgh Penguins 2:4 (0:0, 1:2, 1:2)

Bramki i asysty:  40. Cousins (Richardson, Martinook), 50. Domi (Keller) – 35. Rowney (Rust), 39. Malkin (Sheary, Kessel), 60. Määttä (Malkin, Hörnqvist), 60. Crosby

Coyotes: Raanta (Wedgewood) – Ekman-Larsson, Demers, Chychrun, Goligoski, Connauton, L. Schenn – Perlini, Stepan, Rieder – Domi, Dvorak, Duclair – Keller, D. Strome, Fischer – Martinook, Richardson, Cousins.

Penguins: M. Murray (Jarry) – Dumoulin, Letang, Määttä, Ruhwedel, Hunwick, Cole – Guentzel, Crosby, Simon – Hörnqvist, Malkin, Kessel – Hagelin, Sheahan, Sheary – Rust, Rowney, Reaves.

Komentarze