Raport meczowy

Pełen terminarz
NHL

HSBC Arena

Buffalo Sabres
NHL
1:6
Final Score
Pittsburgh Penguins
NHL

M13.: BUF - PIT 1:6 - Pingwinia dominacja

Siódme zwycięstwo z rzędu stało się faktem. Pingwiny bardzo pewnie pokonały na wyjeździe Buffalo Sabres 6:1. Bardzo dobre zawody rozegrali Kris Letang oraz Patric Hornqvist, którzy zanotowali po dwie bramki oraz kolejno dwie i jedną asystę. Zaś Sidney Crosby asystował przy pięciu golach Pittsburgha.

Błyskawiczne rozstrzygnięcie

Pingwiny na lód wyjechały wyraźnie z chęcią jak najszybszego zdobycia bramki i wybycia z głowy gospodarzom równej walki w tym spotkaniu. Sztuka ta udała się naszej drużynie idealnie. Już w 81. sekundzie spotkania guma wylądowała w siatce Enrotha po ładnej akcji Letanga i Crosby'ego. Dla Krisa była to pierwsza zdobyta bramka w tym sezonie podczas gry 5 na 5.

Na kolejne trafienie nie musieliśmy czekać zbyt długo. W 4. minucie Pens grali w przewadze, Letang huknął spod niebieskiej, tor lotu krążka zmienił Hornqvist i guma ponownie zatrzepotała w siatce Szabel. Potem Pittsburgh nieco zmniejszył tempo swojej gry, ale nadal nieustannie atakował na bramkę gospodarzy. W pierwszej tercji udało się zdobyć jeszcze bramkę na 3:0, ponownie za sprawą Letanga, który rozgrywał dzisiaj świetne zawody.

Po drugiej stronie lodu fatalnie prezentował się zespół z Buffalo. Sabres oddawali bardzo małą ilość strzałów, nie byli w stanie rozegrać gumy w tercji ataku. Patrząc na grę gospodarzy można było dojść do wniosku, że spotkania tegorocznego Buffalo z drużynami takimi jak Pittsburgh powinny być zakazane. Dla kibiców i zawodników Szabel jest to po prostu droga przez mękę. 

Bramek ciąg dalszy

Na początku drugiej odsłony Sabres nieco podbudowali statystyki strzeleckie czego efektem była gra gospodarzy w przewadze - rzecz jasna niewykorzystana. W 25. minucie meczu kolejną bramkę w powerplay zdobył za to Patric Hornqvist po akcji tic-tac-toe z Crosbym i Kunitzem. 

Druga tercja ogólnie była o wiele lepsza w wykonaniu Szabel, które znacznie częściej atakowały na bramkę Flowera. Nie utrudniało to jednak Pingwinom gry ofensywnej. W 35. minucie Bortuzzo ze stoickim spokojem wykończył akcję naszej drużyny i było już 5:0. Chwilę po tym Buffalo zdołało zdobyć swoje pierwsze trafienie. Girgensons przekierował gumę po strzale Gorgesa i Fleury w tej sytuacji był bez szans. W ostatnich sekundach Penguins powrócili na pięciobramkowe prowadzenie za sprawą Małkina i po 40. minutach gry było 6:1.

Bezbramkowe zakończenie

W ostatniej tercji spotkania Pingwiny wyraźnie nie chciały się przemęczać i rozegrały ją tylko na dogranie spotkania. Na początku odsłony nie zdołaliśmy wykorzystać okresu gry w podwójnej przewadze. Także w dalszej części tercji nasza gra nie wyglądała zbyt przekonywująco. 

Po drugiej stronie lodu Fleury ponownie nie miał zbyt dużo pracy, ale Sabres byli bliscy zdobycia bramki w przewadze w 48. minucie starcia kiedy to Gorges obił słupek bramki naszej drużyny. W ostatecznym rozrachunku Pingwiny pokonały Szable 6:1 i zanotowały swoje siódme zwycięstwo z rzędu.

Świetne zawody oprócz Hornqvista i Letanga rozegrał dzisiaj także Sidney Crosby, który zanotował pięć asyst. Jest to drugie takie osiągnięcie Sida w jego karierze. 

Kolejnym przystankiem Pingwinów będzie Nowy Jork gdzie we wtorek nasz zespół zmierzy się po raz pierwszy w tym sezonie z Rangers. 

Skrót spotkania

Galeria ze spotkania

Buffalo Sabres - Pittsburgh Penguins 1:6 (0:3, 1:3, 0:0)

Bramki i asysty: 37. Girgensons (Gorges, Gionta) – 2. Letang (Crosby, Hornqvist), 4. Hornqvist (Letang, Crosby), 16. Letang (Martin, Crosby), 25. Hornqvist (Kunitz, Crosby), 34. Bortuzzo (Crosby, Kunitz), 40. Małkin (Comeau, Letang)

Sabres: Enroth (Neuvirth) – Gorges, Myers, Weber, Strachan, Ristolainen, Zadorov – Mitchell, Ennis, Stewart – Moulson, Girgensons, Gionta – Deslauriers, Hodgson, Stafford – Larsson, McCormick, Flynn.

Penguins: Fleury (Greiss) – Martin, Letang, Ehrhoff, Bortuzzo, Scuderi, Despres – Kunitz, Crosby, Letang – Dupuis, Malkin, Comeau – Spaling, Sutter, Downie – Sill, Goc, Adams.

Sędziowali: Kowal, Morton - Amell, Miller.

Komentarze