Mecz #49: Penguins vs. Bruins
Gratka dla europejskich fanów Pens. Już dzisiaj o godzinie 18:30 czasu polskiego Pingwiny zmierzą się na własnym lodzie z Boston Bruins!
Pingwiny grały z Bostonem na wyjeździe w czwartek. Wówczas przegraliśmy 4:1. Będzie więc to dobra okazja na rewanż przed własną publicznością w kolejnym spotkaniu na szczycie. Od czwartku niewiele się zmieniło i nadal czeka nas pojedynek drużyn ze ścisłej czołówki w lidze.
Będzie to także ostatni mecz Pingwinów na własnym lodzie przed tzw. bye week i przerwą na All-Star Weekend. Pingwiny rozegrają jeszcze spotkanie we wtorek przeciwko Flyers na wyjeździe, a potem czeka nas przerwa w pingwinim hokeju aż do 31 stycznia kiedy to także zagramy z Philadelphią, ale tym razem na własnym lodzie.
Dzisiejszy mecz rozegrany zostanie o 18:30 czasu polskiego i możecie przyzwyczaić się do pingwiniego hokeja w tych godzinach. Nie wliczając przyszłego weekendu podczas którego Pens w ogóle nie grają, to do końca sezonu czeka nas przynajmniej jedno spotkanie Pens w wieczornych godzinach naszego czasu. Cały luty i marzec odpłaci nam za zarywanie nocek.
Najcięższą decyzję przed dzisiejszym spotkaniem musi podjąć Sullivan, a chodzi oczywiście o obsadę bramki. Pens wygrali cztery spotkania z Murrayem z rzędu, a statystyki w styczniu prezentują się następująco:
Statystyki w 2020. No i co teraz? 4 ostatnie mecze z Murrayem w bramce, 4 zwycięstwa. #NHLpl pic.twitter.com/2XnDMVCXfV
— Dawid Szewczyk (@szewczykdawid) January 18, 2020
Wynika więc z nich, że w chwili obecnej lepszym bramkarzem jest ponownie Murray. Jarry co prawda rozegrał daw razy więcej spotkań niż Matt w tym miesiącu, ale jego forma jednak ostatnimi czasy jest nieco słabsza. Są to oczywiście problemy hokejowego pierwszego świata, ale pamiętajmy, że obydwu golkiperom Pens kończą się kontrakty po tym sezonie, a także nadchodzi expansion draft dla Seattle.
W dzisiejszym meczu skład Pens nie powinien zmienić się w porównaniu z poprzednim spotkaniem. Być może Sullivan zdecyduje się na pomieszanie niektórych linii bowiem Pens mieli spore problemy ze zdobywaniem bramek w ostatnich dwóch spotkaniach. W Detroit nie strzeliliśmy żadnego gola grając 5 na 5. Dzisiaj jeśli myślimy o pokonaniu Bostonu to taka sytuacja nie może mieć miejsca.
Przewidywany skład Penguins:
McCann — Crosby — Simon
Kahun — Małkin — Rust
Aston-Reese — Blueger — Tanev
Galchenyuk — Agozzino — Hornqvist
Johnson — Letang
Pettersson — Marino
Riikola — Ruhwedel
Jarry
Przewidywany skład Bruins:
Marchand — Bergeron — Pastrnak
Debrusk — Krejci — Bjork
Heinen — Coyle — Ritchie
Nordstrom — Kuraly — Wagner
Chara — McAvoy
Krug — Carlo
Moore — Kampfer
Halak
Let's Go Pens!
Komentarze