Mecz #1: Penguins vs. Sabres
Pingwini hokej powraca na dobre! Już dzisiejszej nocy Pens rozpoczną na własnym lodzie nowy sezon i zmierzą się z Buffalo Sabres. Ma być to rok, w którym Pens zatrą plamę po ubiegłorocznym blamażu w pierwszej rundzie play-off.
Penguins to z pewnością drużyna inna niż na wiosnę. W naszym składzie pojawiło się kilku nowych zawodników, którzy mają odmienić oblicze drużyny. Są to rzecz jasna Alex Galchenyuk, Brandon Tanev oraz Dominik Kahun — czyli trójka graczy, która znacznie odmłodzi nasz skład i ma ambicje na miano kluczowych zawodników naszej ofensywy.
Trzeba przyznać, że obecne linie w jakich trenują Pingwiny są mocno eksperymentalne. Tanev, który typowany był do gry w bottom lines niemal przez cały camp trenuje w top six — albo u boku Crosby'ego albo u boku Małkina. Zapewne sprawy nie ułatwia fakt, że nie wiadomo nadal czy Galchenyuk zdoła zadebiutować w pierwszym meczu sezonu. Alex nabawił się drobnej kontuzji i dopiero wczoraj dołączył do treningów z drużyną.
Wiadomo za to na pewno, że przynajmniej do 26 października nie zagra Bryan Rust, który nabawił się kontuzji w ostatnim sparingowym spotkaniu. W tym samym meczu drobnego urazu doznał także Crosby. Sid na szczęście trenował już z drużyną po tym incydencie i trener Sullivan potwierdził iż zagra w dzisiejszym meczu.
Pod kolejnym znakiem zapytania stoi nasza defensywa, a raczej trzecia para obrońców. O ostatnie miejsce w obronie walczy aż czterech zawodników — Riikola, Johnsona, Marino oraz Ruhwedel. Nie wiadomo, który z nich pojawi się dzisiaj na lodzie obok Gudbranssona w trzeciej formacji defensywnej, ale największe szanse na występ wydawał się mieć Riikola, ale wczoraj w top six trenował Johnson. Nie jest tajemnicą, że Pens w ostatnich dniach próbują pozbyć się Jacka, tym bardziej dziwi ten ruch.
Co warte podkreślenia jutro za backup Murraya będzie służył Jarry. DeSmith przeszedł przez waivers i został odesłany do Wilkes-Barre. Wcale nie oznacza to jednak, że Jarry wygrał walkę o fotel backupa. Niektóre kluby podobno zainteresowane są pozyskaniem Tristana i nasz menadżer zapewne próbuje sprzedać go w pakiecie razem z Johnsonem. Rutherford nie chciał przepuszczać Jarry'ego przez waivers bowiem w jego przypadku był pewien, że któryś z klubów podebrałby w takiej sytuacji młodego bramkarza Pens.
W jakich więc liniach zagrają dzisiaj Penguins? Prawdopodobnie będzie wyglądało to tak:
Guentzel-Crosby-Hornqvist
Galchenyuk-Malkin-Tanev
McCann-Bjugstad-Kahun
Aston-Reese-Blueger-Simon
Dumoulin-Letang
Pettersson-Gudbranson
Johnson-Schultz
Murray
Naszym rywalem w dzisiejszym meczu będzie Buffalo Sabres. Drużyna, która nie przeszła wielkiej rewolucji, niemniej jednak stająca się coraz bardziej groźna za sprawą młodych zawodników, którzy powoli zdobywają doświadczenie w lidze. W poprzednim sezonie Szable już sprawiały ogromne problemy Pingwinom — na cztery mecze trzy przegraliśmy po dogrywkach i tylko jeden wygraliśmy. Sabres prawdopodobnie zagrają dzisiaj w następującym zestawieniu:
Olofsson-Eichel-Reinhart
Skinner-Johansson-Sobotka
Vesey-Mittelstadt-Sheary
Girgensons-Larsson-Okposo
Dahlin-Ristolainen
McCabe-Miller
Scandella-Jokiharju
Hutton
Początek meczu o tradycyjnej 1:00 czasu polskiego. Transmisje znajdziecie na NHL.tv. To ten czas w roku, w którym czas rozpocząć minimalizację ilości snu kosztem pingwiniego hokeja!
Let's Go Pens!
Komentarze