Jack Johnson nowym obrońcom Pens?
Od kilku dni w sieci krążą plotki, że Pingwiny dogadały się już z Jackiem Johnsonem nt. transferu do klubu. Wszystko wskazuje na to, że ogłoszenie jutro przejścia Johnsona do Pens jest tylko formalnością.
Johnson to 31-letni obrońca i dobry przyjaciel Sidneya Crosby'ego. Przez ostatnie sześć lat reprezentował barwy Columbus Blue Jackets z różnym skutkiem. Pens mają z nim podpisać aż pięcioletni kontrakt na łączną kwotę 3,2 miliona dolarów rocznie.
Co sądzę o tym transferze? Mam mieszane uczucia. Nie zgodzę się z opiniami, że Johnson nie pomoże Pens — ma na to znacznie większe szanse niż Matt Hunwick. Długość kontraktu budzi jednak kontrowersje. Pięcioletnia umowa dla 31-letniego zawodnika to nie jest dobry ruch. Jej kwota za to wydaje się rozsądna. Jeśli Johnson faktycznie podpisze tak długą umowę zapewne nie dopełni jej w klubie z Miasta Stali. Jego kontrakt w pewnym momencie zostanie przerzucony lub wykupiony, chyba, że Johnson będzie w stanie prezentować grę wartą 3,2 miliona dolarów do 36 roku życia.
Już jutro rusza rynek wolnych agentów. Jakie ruchy wykona menadżer Pens i czy w ogóle jakieś prócz ściągnięcia Johnsona? Tego nie wiadomo. W kręgu zainteresowań naszego menadżera jest kilku zawodników, w tym Michael Grabner. Niestety Pens mimo zrobienia capspace w obliczu podpisania Johnsona i negocjacji kontraktu z Oleksiakiem nie mają zbyt wielkiej kwoty do dyspozycji. Na pewno Rutherford chce wzmocnić lewe skrzydło przed początkiem sezonu.
Niemniej jednak jutro czeka nas ciekawy dzień.
Komentarze