M24.: PIT - CGL 3:2 OT - Galchenyuk na pokładzie
Penguins pokonali na własnym lodzie Calgary Flames 3:2 po dogrywce. Gole dla Pens zdobywali Alex Galchenyuk, Jared McCann oraz Jake Guentzel.
Zgodnie z oczekiwaniami do gry w spotkaniu powrócił Kris Letang. Małą niespodzianką był ponowny występ w bramce Tristana Jarry'ego. Jest to nagrodą za jego dobry występ w piątek przeciwko New Jersey Devils.
Pens nie mieli jednak łatwego początku spotkania. Flames rzucili się na Pingwiny. Ciągły pressing zmuszał naszych zawodników do błędów. Efektem tego wszystkiego była pierwsza bramka dla Calgary w 8 minucie spotkania. Wówczas Jarry musiał wyjmować gumę z siatki po strzale Dube.
Z miarem upływu czasu Pittsburgh prezentował się na szczęście coraz lepiej. Wynik udało się wyrównać w 12 minucie pierwszej tercji kiedy to Galchenyuk w końcu zdołał posłać gumę do siatki rywala. Jest to pierwsza bramka dla Alexa w barwach Pens. Miejmy nadzieję, że to długo oczekiwane przełamanie dla Galchenyuka przyniesie teraz lawinę goli z jego strony.
Galchenyuk ties it 1-1 and scores his first as a member of the Penguins. Kahun and McCann pick up the assists. pic.twitter.com/ZoVCN2ZKRJ
— Pittsburgh Penguins (@penguins) November 26, 2019
Na kolejne trafienia musieliśmy poczekać do drugiej tercji spotkania. Pingwiny zdołały objąć prowadzenie w 28 minucie meczu kiedy to McCann popisał się ładnym strzałem z nadgarstka, guma odbiła się po drodze od jednego z defensorów Flames i trafiła do bramki gości.
B.E.A.U.T.I.F.U.L. pic.twitter.com/CYuTWMRxqI
— Pittsburgh Penguins (@penguins) November 26, 2019
Niestety pod koniec pierwszej odsłony ponownie pałęczkę na lodzie przejęli goście. Wszystko przez dwie szybko złapane kary przez Penguins. Druga z nich zakończyła się bramką dla Flames — Monahan pokonał niemal leżącego już na lodzie Jarry'ego.
Trzecią tercję rozpoczynaliśmy więc z remisem 2:2. Okazji w niej nie brakowało, ale ostatecznie żaden zespół nie zdołał zdobyć kolejnej bramki w regulaminowym czasie gry. Czekała nas więc kolejna dogrywka z udziałem Penguins.
Pingwiny ostatnio w dogrywkach spisują się mocno w kratkę, ale tym razem udało się wygrać doliczony czas gry. W ostatniej minucie pięknym uderzeniem popisał się Guentzel i zapewnił on Pingwinom dwa punkty w tym spotkaniu. Chwilę wcześniej wynik uratował Jarry, który wygrał pojedynek sam na sam z Gaudreau. Ogólnie Tristan zasługuje na ogromną pochwałę w tym spotkaniu. Ciekawe kogo Sullivan zdecyduje się wystawić w bramce w kolejnym spotkaniu.
Cenne dwa punkty zanotowane. Pens póki co jednak tylko utrzymują się na czwartym miejscu w dywizji.
Kolejne spotkanie przed Pingwinami we środę. Wówczas do Miasta Stali przyjedzie zespół z Vancouver.
Pittsburgh Penguins — Calgary Flames 3:2 OT (1:1, 1:1, 0:0 — 1:0)
Bramki i asysty: 12. Galchenyuk (Kahun, McCann), 28. McCann (Galchenyuk), 65. Guentzel – 8. Dubé (R. Andersson, D. Ryan), 36. Monahan (Tkachuk, J. Gaudreau)
Penguins: Jarry (M. Murray) – Letang, Dumoulin, Marino, J. Johnson, Trotman, M. Pettersson – Rust, Malkin, Guentzel – B. Tanev, McCann, Galchenyuk – Hörnqvist, Simon, Kahun – Lafferty, Blueger, Aston-Reese.
Flames: Rittich (Talbot) – R. Andersson, Giordano, Mi. Stone, Hanifin, Davidson, Kylington, Brodie – E. Lindholm, Monahan, J. Gaudreau – Mangiapane, Backlund, Tkachuk – Dubé, D. Ryan, Lucic – Frolík, Jankowski, Rieder.
Komentarze