Raport meczowy

Pełen terminarz
NHL

Bell Centre

Montreal Canadiens
NHL
2:3
Final Score
Pittsburgh Penguins
NHL

M41.: MTL - PIT 2:3 OT - Murray wraca do formy

Pingwiny po ciężkim i wyrównanym spotkaniu pokonały na wyjeździe Montreal Canadiens 3:2 po dogrywce. Złotego gola dla Pens zdobył Tanev, a świetny występ w bramce zanotował Murray. Prócz tego gole zdobywali Aston-Reese i Rust.

W spotkaniu jako backupem Murraya był fiński golkiper Emil Larmi. Jarry został w Pittsburghu aby przygotować się do niedzielnego meczu z Panthers. Backupem miał być DeSmith, ale okazało się, że ten... zgubił paszport i nie mógł lecieć do Kanady na spotkanie z Canadiens. Awaryjnie został więc powołany Larmi. 

Swoje pierwsze spotkanie w karierze w NHL rozegrał także dzisiaj Thomas Di Pauli. Włoch, który większość życia spędził w USA sprawił, że Pens mieli dzisiaj w składzie zawodników z aż 9 różnych krajów. 

Mecz nie rozpoczął się dobrze dla Penguins. Już w 9 minucie spotkania gospodarze prowadzili po bramce Lehkonena. Odpowiedź Pens była jednak natychmiastowa. Świetną akcją popisała się nasza obecna trzecia formacja. Blueger idealnie podał do najeżdżającego na bramkę Aston-Reese'a, który zdobył wyrównujące trafienie.

Druga tercja była jedną ze słabszych w wykonaniu Penguins w ostatnich tygodniach. Pittsburgh łapał dużo kar przez co gra kompletnie się nie kleiła. W dodatku na początku drugiej tercji kolejne trafienie zanotował Lehkonen, tym razem wykorzystując fatalny błąd Letanga, który stracił gumę we własnej tercji obronnej. 

Przy jednobramkowym wyniku utrzymywał nas głównie Murray, który notował bardzo dobry występ w bramce. Szczególnie w trzeciej tercji Matt uratował nas kilkukrotnie przed utratą gola, bronił sytuacje sam na sam. To był jasny sygnał ze strony Murraya, że wraca on do walki o miano startera.

Pingwiny w trzeciej odsłonie grały również o wiele lepiej niż w drugiej i ciężko pracowały na wyrównujące trafienie. Gola na 2:2 udało zdobyć się dopiero w 46 minucie spotkania, a do siatki trafił po raz kolejny Rust, który jest już tylko o jedną bramkę od wyrównania swojego najlepszego dorobku bramkowego w karierze.

Więcej goli w regulaminowym czasie gry nie padło i czekała nas dogrywka. Penguins zdołali ją zakończyć dosyć szybko. Price'a z najbliższej odległości pokonał Tanev, który dobił uderzenie Bluegera i Pens mogli cieszyć się z dwóch punktów. Dwóch puntków, które w obliczu porażki Islanders z Maple Leafs dały nam ponowny awans na drugie miejsce w dywizji i dwa oczka przewagi nad zespołem z Nowego Jorku. 

Kolejne spotkanie Pens rozegrają już w niedzielę o świetnej porze bowiem o 23:00 czasu polskiego. Pittsburgh zagra na własnym lodzie z Florida Panthers.

Montreal Canadiens  Pittsburgh Penguins 2:3 OT (1:1, 1:0, 0:1  0:1)

Bramki i asysty: 9. Lehkonen (Domi, Suzuki), 24. Lehkonen – 10. Aston-Reese (Blueger), 46. Rust (Malkin, J. Johnson), 62. B. Tanev (Blueger, M. Pettersson)

Canadiens: Price (Ch. Lindgren) – Chiarot, S. Weber (C), Mete, Petry (A), Scandella, C. Fleury – Tatar, Danault, Cousins – Lehkonen, Domi, Suzuki – Poehling, Kotkaniemi, Weal – Vejdemo, N. Thompson (A), Weise.

Penguins: M. Murray (Larmi) – J. Johnson, Letang (A), M. Pettersson, Marino, Riikola, Ruhwedel – Galchenyuk, Malkin (A), Rust – Simon, McCann, Hörnqvist (A) – Aston-Reese, Blueger, B. Tanev – Kahun, Blandisi, Di Pauli.

Komentarze