Raport meczowy

Pełen terminarz
NHL

Rogers Place

Edmonton Oilers
NHL
2:5
Final Score
Pittsburgh Penguins
NHL

M35.: EDM - PIT 2:5 - Dominacja podtrzymana

Penguins nie przegrali z Oilers w regulaminowym czasie gry od 2007 roku. Seria ta została kontynuowana dzisiaj przez zespół Mike'a Sullivana, który dosyć pewnie ograł gospodarzy 5:2. Bramki dla Pens zdobywali Letang, Blandisi, Ruhwedel, McCann oraz Tanev.

W bramce zgodnie z oczekiwaniami stanął Tristan Jarry i był to kolejny udany występ w wykonaniu naszego golkipera, który zanotował 93% skuteczności w spotkaniu. Jarry był pewnym punktem naszego zespołu i zdołał zatrzymać kilka szans wysokiej jakości. 

Strzelanie w meczu rozpoczęli Penguins. Już w 8 minucie spotkania wynik strzałem spod niebieskiej otworzył Ruhwedel. Chad zdołał wpakować gumę do bramki Smitha po tym jak ten był całkowicie zasłonięty przez McCanna. Świetna praca całej drugiej formacji ofensywnej przyniosła pierwsze trafienie.

Pens dosyć szybko podwyższyli swoje prowadzenie. W 13 minucie z ławki kar wyskoczył Blandisi i otrzymał świetne podanie od Aston-Reese'a, znajdując się tym samym w sytuacji sam na sam z golkiperem Olejarzy. Takiej okazji zmarnować można nie było i po 20 minutach gry Pens zjeżdżali do szatni z prowadzeniem 2:0.

W drugiej tercji Edmonton zdołało złapać kontakt z Pingwinami dwukrotnie. Wpierw w 27 minucie guma znalazła się w siatce po strzale Kassiana. Pens pod koniec drugiej odsłony ponownie wysunęli się na prowadzenie po indywidualnym kontrataku McCanna. Defensywa Olejarzy nie należała w tym spotkaniu do zbyt dobrych. 

W ostatniej minucie drugiej tercji Pingwiny straciły dosyć bolesną bramkę do szatni podczas gry w przewadze. Bramka ta zdobyta została przez duet byłych Pingwinów Sheahana i Archibalda. Pens na szczęście jeszcze podczas tej samej gry w przewadze, ale już w trzeciej tercji zdołali odzyskać swoje dwubramkowe prowadzenie. Letang huknął z okolic lewego bulika i było 4:2.

W trzeciej tercji Pens nie dali się zdominować. Mimo dwubramkowego prowadzenia to Penguins byli drużyną bardziej aktywnie ofensywną. Ostatecznie wynik strzałem do pustej bramki ustalił Tanev i Pingwiny mogły świętować swoje czwarte zwycięstwo z rzędu.

Dwa punkty nie dają nam póki co żadnego awansu w tabeli dywizji nadal zajmujemy czwarte miejsce z takim samym dorobkiem punktowym jak trzeci Hurricanes oraz dwoma punktami straty do drugich Islanders. Dywizja Metropolitarna jest w tym sezonie szalona. Aktualnie pięć z dziesięciu najlepszych zespołów pochodzi właśnie z Metro.

Przed świętami Pingwinom do rozegrania zostało tylko sobotnie spotkanie z Vancouver Canucks. 

Edmonton Oilers  Pittsburgh Penguins 2:5 (0:2, 2:1, 0:2)

Bramki i asysty: 27. Kassian (Nurse, Bear), 40. Sheahan (J. Archibald) – 8. Ruhwedel (Kahun, Aston-Reese), 13. Blandisi (Aston-Reese, M. Pettersson), 36. McCann, 41. Letang (Malkin, Rust), 58. B. Tanev (M. Pettersson, Blueger)

Oilers: M. Smith (Koskinen) – A. Larsson, Klefbom, Bear (C), Nurse, Jones, K. Russell (A) – Kassian, McDavid (A), Nugent-Hopkins – Gagner, Draisaitl, Neal – Chiasson, Haas, Nygård – J. Archibald, Sheahan, Khaira.

Penguins: Jarry (M. Murray (A)) – J. Johnson (A), Letang, M. Pettersson (A), Marino, Riikola, Ruhwedel – Guentzel, Malkin, Rust – Aston-Reese, McCann, Kahun – Simon, Blueger, B. Tanev – Galchenyuk, Blandisi, Lafferty.

Komentarze