SCF M4.: Sharks vs. Penguins

Przed Pittsburgh Penguins i San Jose Sharks czwarte spotkanie finału Stanley Cup, a dla zamieszkujących SAP Center Rekinów będzie to szansa na wyrównanie stanu rywalizacji.

Penguins rozpoczęli ligowy finał od dwóch wygranych w CONSOL Energy Center, jednak ostatnie spotkanie w SAP Center padło już łupem Sharks.

Debiutujący na tym poziomie zespół z San Jose może we wtorkową noc wyrównać stan rywalizacji, która jak dotąd przebiega na stosunkowo wyrówanym poziomie (choć to Pens dominując pod kątem oddanych strzałów).

Wszystkie trzy dotychczasowe mecze zostały rozstrzygnięte przewagą 1 gola, a na dodatek dwa z nich zakończyły się dopiero w dogrywce.

Właśnie w ten sposób w trzecim starciu Sharks odnieśli swoje pierwsze zwycięstwo w finale, kiedy to gola ustrzelił Joonas Donskoi. Jak uważa szkoleniowiec Sharks Peter DeBoer, czwarty mecz może mieć kluczowe znaczenie dla losów finału.

- Myślę, że obie drużyny zaprezentują wyższy poziom w następnym meczu. To kluczowe spotkanie, zadecyduje o dalszych losach rywalizacji. Sądzę, że może to także być najlepszy mecz tego finału - uważa trener.

Podobnie uważają zresztą Penguins, a w tym Matt Cullen, który ma nadzieję na to, że drużynie uda się nadrobić stratę z trzeciego meczu finału.

- To dla nas ważny moment. Jako zespół nie możemy się teraz doczekać wyjścia na lód, bo odnieśliśmy wrażenie, że w poprzednim meczu nie zaprezentowaliśmy się z najlepszej strony. Chcemy zobaczyć, co się stanie, kiedy rzucimy się na nich z pełną mocą - przyznał.

Duże znaczenie może mieć power play, gdzie Pingwinom ostatnio nie idzie dobrze. W ostatnich czterech meczach drużyna nie wykorzystała żadnej z 11 okazji w przewadze.

Liczymy także na przebudzenie Jewgienija Małkina, który jeszcze nie zanotował w finale ani jednego punktu. Taki sam problem ma zresztą kapitan Sharks Joe Pavelski, który z dorobkiem 13 goli nadal prowadzi w klasyfikacji strzelców w playoffach.

Znaki zapytania pojawiają się tymczasem w kontekście dyspozycji dwójki naszych czołowych obrońców. Poobijani Olli Maatta i Kris Letang nie wzięli udziału w niedzielnym treningu, chociaż trener Mike Sullivan nie zasugerował, aby miało ich zabraknąć w zbliżającej się potyczce.

Przewidywany skład Penguins:

Sheary - Crosby - Hornqvist
Hagelin - Bonino - Kessel
Kunitz - Małkin - Rust
Kuhnhackl - Cullen - Fehr

Dumoulin - Letang
Maatta - Lovejoy
Cole - Schultz

Murray

Przewidywany skład Sharks:

Hertl - Thornton - Pavelski
Marleau - Couture - Donskoi
Karlsson - Tierney - Ward
Zubrus - Spaling - Wingels

Martin - Burns
Vlasic - Braun
Dillon - Polak

Jones

Początek czwartego spotkania finału Stanley Cup we wtorek o 03:00 czasu polskiego. Linki do oglądania znajdziecie w odpowiedniej zakładce na portalu.

Let's Go Penguins!

Komentarze

POLECANY ARTYKUŁ
Zobacz film dokumentalny "Pittsburgh is our home"
Film przygotowany specjalne z okazji 50-lecia istnienia klubu.