Dziwny jest terminarz Pingwinów na początku tego sezonu, ale nic z tym nie zrobimy. Podopieczni Mike'a Sullivana dzisiaj po czterech dniach przerwy i odpoczynku w kanadyjskim kurorcie Banff rozpoczną pięciodniowy maraton po zachodniej Kanadzie gdzie rozegrają trzy spotkania. Na początek Edmonton Oilers.

Pingwiny nie grały, a reszta naszej dywizji jednak nie spała. Aktualnie jesteśmy na czwartym miejscu w Dywizji Metropolitarnej, ale mamy rozegrane najmniej spotkań. Pierwsza Carolina ma 11 punktów po 9 meczach, a więc teoretycznie Pingwiny wygrywają wszystkie trzy mecze w Kanadzie miałyby trzypunktową przewagę nad Canes. 

Oto jednak nie będzie prosto bowiem Edmonton z McDavidem na czele to zawsze drużyna nieobliczalna. Póki co w tym sezonie również gra w kratkę — 3 mecze wygrane oraz 3 przegrane. Ostatnio Porażka na wyjeździe w Nashville 3:0. 

Po ostatnim występie w Toronto chyba nie ma wątpliwości, że dzisiaj w bramce stanie Matt Murray. Ogólnie w naszym składzie nie szykują się żadne zmiany prócz jednej... Wygląda na to, że Derek Grant zadebiutuje dzisiaj w barwach Penguins kosztem Daniela Spronga. Sprong w Toronto grał bardzo mało, a na trzecią tercję nie wyjechał w ogóle. Holender nadal nie poprawił swojej gry defensywnej, robi proste błędy i Sullivan bał się wystawić Spronga na lód przy prowadzeniu 1:0. Ogólnie gra Daniela nie zachwyca — wszyscy byli świadomi jego słabej gry w defensywie, ale Sprong miał to nadrabiać strzelonymi bramkami, a tych także brak. 

Przewidywany skład Penguins:

Przewidywany skład Oilers:

Nugent-Hopkins — McDavid — Yamamoto
Rieder — Draisaitl — Puljujarvi
Lucic — Strome — Chiasson
Khaira — Brodziak — Kassian

Klefbom — Larsson
Nurse — Russell
Garrison — Bouchard

Talbot

Początek spotkania dopiero o godzinie 3:00 czasu polskiego. Transmisja tradycyjnie na NHL.tv.

Let's Go Pens!