Felieton: Kropka Mike'a Johnstona

Po piorunującym początku sezonu, który zapowiadał walkę o Presidents' Trophy, Pingwiny zdecydowanie spuściły z tonu. Oczywistym jest, że główną przyczyną takiego stanu rzeczy są dziesiątkujące zespół kontuzje. Ciężko jest wygrywać mecze, kiedy w pewnych momentach trzeba radzić sobie nawet bez 12 graczy podstawowego składu. Rywale sukcesywnie odrabiali straty i w końcu przegonili będących w dołu Penguins. Minimalna strata do Islanders nie jest jednak największym problemem Mike'a Johnstona.

Niedawno pojawiły się głosy, że Sidney Crosby, od jakiegoś czasu występuje z kontuzją, która dość mocno krępuje jego grę. Nie sposób nie zauważyć, że kapitan do niedawna najlepszej ekipy tego sezonu, w ostatnim czasie spisuje się poniżej oczekiwań i nie daje zespołowi tego do czego przyzwyczaił wszystkich fanów hokeja. I właśnie Crosby, a właściwie jego kontuzja, jest największą bolączką z jaką zmaga się obecnie Johnston.

Mike znalazł się pomiędzy młotem a kowadłem. Z jednej strony, wskazane byłoby, aby Sid odpoczął od gry i wrócił do zdrowia trenując indywidualnie. Z drugiej jednak, tabela Metropolitan Division jest mocno spłaszczona i Penguins nie bardzo mogą pozwolić sobie na kolejne porażki, bowiem w ogólnym rozrachunku może się to skończyć miejscem pod koniec pierwszej ósemki i walkę w pierwszej rundzie play-off z bardzo silnym rywalem, bowiem nie wierzę, aby sytuacja mogła stać się tak tragiczna, że w Pittsburghu emocje zakończyłyby się już na sezonie zasadniczym.

Jeżeli kontuzja Crosby’ego jest prawdą, to na miejscu Johnstona zaryzykowałbym i odstawił kapitana na jakiś czas. Poprzednie sezony pokazały, że nawet bez niego Pingwiny są w stanie wygrywać i trzymać się w czubie tabeli. Nawet jeżeli nie udałoby się utrzymać blisko Islanders, a zespół spadłby w okolice 4 miejsca w dywizji, to po powrocie do pełni sił Sid z pewnością skutecznie pomógłby drużynie odrobić straty.

Nie można się nie zgodzić, że Johnston ma przed sobą bardzo trudne zadanie. Każdy jego wybór wiąże się z dużym ryzykiem. W którą stronę pójdzie? To się okaże. Póki co, znajduje się w kropce.

Łukasz Burzyński

Komentarze

POLECANY ARTYKUŁ
Zobacz film dokumentalny "Pittsburgh is our home"
Film przygotowany specjalne z okazji 50-lecia istnienia klubu.