Raport meczowy

Pełen terminarz
NHL

Scotiobank Arena

Toronto Maple Leafs
NHL
0:3
Final Score
Pittsburgh Penguins
NHL

M6.: TOR - PIT 0:3 - Huczny powrót Murraya

Kapitalne spotkanie w wykonaniu Matta Murraya, który zalicza pierwszy shutout w sezonie. Pingwiny po bardzo dobrej grze pokonują Toronto Maple Leafs 3:0 w typowym low scoring game. Bramki dla Pittsburgha zdobywali Jewgienij Małkin i Kris Letang. 

Obiecujący początek

W meczu do bramki Penguins powrócił Matt Murray. Sullivan po trzech spotkaniach z DeSmithem zdecydował się w końcu wrócić do swojej jedynki. Dobrze, że w końcu to nastąpiło.

Pingwiny przeciwko rywalom swojego kalibru potrafią zmotywować się od pierwszych minut spotkania. I tak było właśnie także w tym przypadku. Pierwsza odsłona w wykonaniu Pingwinów to najlepsza tercja w wykonaniu naszej drużyny w tym sezonie. Graliśmy odważnie, ale zarazem świetnie w defensywie. W sumie podopieczni Sullivana oddali 17 celnych uderzeń na bramkę Andersena. Jedno z nich było skuteczne.

W 12 minucie spotkania Pingwiny otrzymały okazję na grę w przewadze, którą wykorzystały już po sześciu sekundach. Małkin strzałem z ostrego konta zakończył golkipera Toronto i było 1:0.


Pens próbowali podwyższyć wynik w pierwszej odsłonie, ale ostatecznie Pingwiny musiały się zadowolić prowadzeniem 1:0.

Przebudzenie Toronto

W drugiej tercji spotkania można było spodziewać się lepszej gry ze strony gospodarzy i tak właśnie było. Maple Leafs stwarzali znacznie więcej sytuacji podbramkowych, ale tam świetnie spisywał się Murray. Matt wyglądał na bardzo zmotywowanego faktem, że w ostatnich dwóch meczach obserwował wydarzenia jako backup.

Penguins rozegrali bardzo dobrą końcówkę tercji. Kapitalną zmianę dała wtedy nasza czwarta formacja, niezłe okazje miała także linia Małkina  niestety bramki nie padły. Po 40. minutach gry w Toronto nadal było 1:0 dla Penguins. 

Zacięta gra

Trzecia odsłona to kontynuacja biegu wydarzeń z poprzednich tercji. Penguins mieli swoje świetne okazje, ale Andersonowi sprzyjało sporo szczęścia. Nie bronił on tak pewnie jak Murray, który zachwycał w bramce Pens. To dzięki niemu Pingwiny odniosły zwycięstwo w dzisiejszym meczu.

Z pewnością na ogromny plus także para obrońców Johnson Riikola. Panowie cały wieczór świetnie ze sobą współpracowali i wygląda na to, że sytuacja w defensywie nam się wyklarowała. 

W ostatnich minutach meczu do pustej bramki trafił Małkin, a chwilę po nim Letang i tym samym ustalili oni wynik meczu na 3:0. Bardzo dobry początek długiego road tripu po Kanadzie!

Kolejny mecz Pingwiny rozegrają dopiero we wtorek w Edmonton. Pens pozostają jednak w Kanadzie, nie wracają do Pittsburgha.

Toronto Maple Leafs  Pittsburgh Penguins (0:1, 0:0, 0:3)

Bramki i asysty: 12. Malkin (Letang, Crosby), 58. Malkin, 59. Letang

Maple Leafs: Andersen (Sparks) – Hainsey, Rielly, N. Zajcev, Gardiner, Ožiganov, Dermott – Kapanen, Matthews, Marleau – Marner, Tavares, Hyman – Co. Brown, Kadri, P. Lindholm – Ennis, F. Gauthier, Leivo.

Penguins: M. Murray (DeSmith) – Letang, Dumoulin, Oleksiak, Määttä, Riikola, J. Johnson – Rust, Crosby, Guentzel – Kessel, Malkin, Hagelin – Hörnqvist, Brassard, Simon – Sheahan, Cullen, Sprong.

Komentarze