Raport meczowy

Pełen terminarz
NHL

SAP Center

San Jose Sharks
NHL
1:3
Final Score
Pittsburgh Penguins
NHL

SCF M6.: SJS - PIT 1:3 - JESTEŚMY MISTRZAMI! PUCHAR STANLEYA WRACA DO MIASTA STALI!!!

MAMY TO! PUCHAR JEST NASZ! Pingwiny pokonują w szóstym spotkaniu San Jose Sharks 3:1 i zapewniają sobie Puchar Stanleya! Równo po siedmiu latach po zdobyciu trofeum w Detroit, wraca ono do Pittsburgha!

Wykorzystana przewaga

Początek spotkania to dobra gra pingwiniego zespołu. Podopieczni Mike'a Sullivana pewnie poczynali sobie w ofensywie. Od pierwszych minut spotkania stwarzaliśmy sobie dobre sytuacje w ofensywie i nieco zepchnęliśmy do defensywy zestresowanych Sharks.

W 9. minucie spotkania karę po stronie San Jose złapał Zubrus co udało się wykorzystać Penguins. Strzałem spod niebieskiej Jonesa pokonał Dumoulin i Pittsburgh wysunął się na prowadzenie. To trzecie spotkanie z rzędu kiedy udało nam się zdobyć bramkę w liczebnej przewadze na lodzie. Bez tego elementu nie da się wygrać pucharu. 

W drugiej części pierwszej tercji Rekiny ruszyły do ofensywy i grały już znacznie lepiej. W naszej bramce dobrze spisywał się jednak Murray, który w kluczowych momentach mógł także liczyć na wsparcie defensywy.

Sharks w ataku

Druga tercja spotkania toczyła się pod dyktando zespołu gospodarzy, który od początku rzucił się do ofensywy. Tym sposobem w 27. minucie Couture doprowadził do remisu, po niezbyt pięknej urody bramce, przy której Murray niestety mógł się zachować znacznie lepiej.

Pingwinia odpowiedź była jednak niemal natychmiastowa. Minutę później gumę w tercji ataku kapitalnie rozegrała pierwsza formacja ofensywna Pens i strzałem sprzed bramki Jonesa zdołał pokonać Letang. Była to bramka o tyle ważna bowiem Jones ponownie się nakręcał i w głowach naszych zawodników z pewnością siedziały wszystkie udane interwencje golkipera Rekinów. 

Pod koniec drugiej tercji Penguins mogli bardzo zbliżyć się do Pucharu Stanleya po dwójkowej kontrze Małkina z Kunitzem, ale ten drugi, mając odsłoniętą całą bramkę Sharks, zdecydował się na odegranie gumy do Geno, który wyraźnie nie spodziewał się takiego obrotu spraw. Była to chyba najlepsza niewykorzystana sytuacja na strzelenie bramki przez Pens w tych play-offach, okazja, która piekielnie mogła zemścić się w trzeciej tercji...

Po 40. minutach gry Penguins prowadzili 2:1 i od trofeum dzieliło nas już tak niewiele, a zarazem tak dużo... 

Defensywna gra

Trzecia tercja spotkania była w pełni kontrolowana przez zawodników Mike'a Sullivana. Sharks nie mogli praktycznie oddać celnego strzału na bramkę Murraya. Pens świetnie i inteligentnie grali w tercji ataku i neutralnej strając się jak najdłużej przytrzymać gumę przy kiju. Wszystko to spowodowało, że Rekiny wyrównującego trafienia zdobyć nie zdołały, a wynik spotkania strzałem do pustej bramki ustalił w 59. minucie meczu Hörnqvist i Pingwiny przypieczętowały czwarte trofeum w historii.

Piękna chwila dla nas, kibiców Penguins. Cóż to był za sezon! Na podsumowania jeszcze przyjdzie czas. Aktualnie w szeregach redakcyjnych wzruszenie i świętowanie, szampany wystrzeliły do góry. Tak wyglądał moment odbioru trofeum:

Conn Smythe Trophy powędrowało do Sidneya Crosby. Sid z pewnością był jednym z najlepszych zawodników naszej drużyny w tych play-offach. Na wielkie wyróżnienie zasługuje przede wszystkim Phil Kessel oraz oczywiście nasz młody golkiper - Matt Murray. 

Na naszym portalu będzie się działo jeszcze sporo - podsumowania, analizy, video - to wszystko w nadchodzących dniach! 

San Jose Sharks - Pittsburgh Penguins 1:3 (0:1, 1:1, 0:1)

Bramki i asysty: 27. Couture (Burns) – 9. Dumoulin (Schultz, Kunitz), 28. Letang (Crosby, Sheary)

Sharks: Jones (Reimer) – Burns, Martin, Braun, Vlasic, Polák, Dillon – Pavelski (C), Thornton (A), Donskoi – Karlsson, Couture (A), Marleau – Ward, Tierney, Nieto – Zubrus, Spaling, Wingels.

Penguins:  Murray (Fleury) – Letang, Dumoulin, Lovejoy, Määttä, Schultz, Cole – Hörnqvist, Crosby (C), Sheary – Rust, Malkin (A), Kunitz (A) – Kessel, Bonino, Hagelin – Fehr, Cullen, Kühnhackl.

Stan rywalizacji: 4-2 dla Penguins i MISTRZOSTWO! 

Komentarze