Pingwiny w meczach z Avalanche w tym roku robią wyścigi na najszybsze hat-tricki w historii organizacji — zajęło mu to niespełna trzy minuty. Tydzień temu Sidney Crosby błyskawicznie zaaplikował Avs trzy gole, a dzisiaj jego wynik pobił Patric Hornqvist. Penguins wygrali tym razem 6:3 i przerwali passę Avalanche. Prócz Hornqvista bramki zdobywali Guentzel, Małkin i Brassard.

To było szalone spotkanie w PPG Paints Arena. Drużyny zdobywały bramki seriami, a raczej tercjami. Po pierwszej odsłonie Penguins prowadzili bowiem 3:0 po kapitalnym początku.

Strzelanie rozpoczął już w 3. minucie spotkania Guentzel swoimi łyżwami w regulaminowy sposób wpakował gumę do bramki po dograniu od Letanga. 

Na kolejne trafienie trzeba było czekać do 7. minuty spotkania. Wówczas odezwała się nasza druga linia, a konkretnie Małkin. Po raz kolejny udział przy tym golu miał Pearson, który regularnie powiększa swój dorobek punktowy.

Bramkę miała pierwsza linia, miała druga, to trzecia nie mogła pozostać dłużna. Zaledwie minutę po golu Małkina, Warłamow po raz kolejny skapitulował tym razem za sprawą Brassarda. Oby częściej widzieliśmy takie występy ze strony wszystkich naszych linii.

Druga tercja to pingwini koszmar i wyrównanie strat przez Colorado. Avalanche w 5 minut zniwelowali całą przewagę Pingwinów. W 29. minucie strzelanie rozpoczął Barrie, minutę później kontaktowe trafienie zdobył Soderberg, a w 34. minucie Penguins stracili kolejną bramkę grając w przewadze. Trzeba coś z tym zrobić. W tym sezonie tracimy najwięcej bramek grając w przewadze w całej lidze...

O drugiej tercji kibice jednak szybko zapomnieli za sprawą jednego bohatera. Patric Hornqvist w mniej niż trzy minuty zanotował w trzeciej tercji naturalnego hat-tricka. To najszybciej zdobyty hat-trick w historii naszej organizacji. 2 minuty i 47 sekund. 

Zaczęło się od bramki zdobytej w przewadze w 47. minucie meczu w klasycznym dla Hornqvista stylu — wywalczony krążek i strzał z najbliższej odległości.

Potem Hornqvist dostał dobre podanie od Małkina i pociągnął z nadgarstka. Guma nieco szczęśliwie dla Penguins odbijała się po lodzie przez co zaskoczyła Warłamowa.

Hornqvist hat-tricka dopełnił w 49. minucie meczu wykorzystując bezlitośnie błąd jednego z obrońców Avalanche, który podał gumę wprost pod kij Szweda we własnej tercji obronnej.

Te trzy minuty wstrząsnęły Colorado i Penguins spokojnie dowieźli do końca trzybramkowe prowadzenie. Świetny mecz w wykonaniu naszej drużyny. Pokonaliśmy aktualnie jedną z najlepszych drużyn w lidze. Teraz przed nami dni z meczami przeciwko Senators i Islanders. Dobrze byłoby w końcu zanotować jakąś małą serię zwycięstw. 

Pittsburgh Penguins — Colorado Avalanche 6:3 (3:0, 0:3, 3:0)

Bramki i asysty: 3. Guentzel (Letang, Dumoulin), 7. Malkin (Pearson, Hörnqvist), 8. Brassard (Määttä, Aston-Reese), 47. Hörnqvist (Letang, Kessel), 48. Hörnqvist (Malkin), 49. Hörnqvist – 29. Barrie (Rantanen, Landeskog), 30. Söderberg (Calvert, Cole), 34. Nieto (G. Bourque)

Penguins: DeSmith (Jarry) – Letang (A), Dumoulin, M. Pettersson, Määttä, Oleksiak, J. Johnson – Simon, Crosby (C), Guentzel – Hörnqvist, Malkin (A), Pearson – Kessel, Brassard, Aston-Reese – Sheahan, D. Grant, Rust.

Avalanche: Varlamov (Grubauer) – E. Johnson (A), Girard, Cole, Barrie, Zadorov, Nemeth – Rantanen, MacKinnon (A), Landeskog (C) – C. Wilson, Compher, Jost – Calvert, Söderberg, Nieto – G. Bourque, Kerfoot, Kameněv.