M67.: PIT - CGL 4:3 OT - Schultz ze złotym golem!
Pingwiny po zaciętym spotkaniu pokonują na własnym lodzie Calgary Flames 4:3 po dogrywce. Bramkę w dogrywce zdobył Justin Schultz. Prócz tego strzelali Jewgienij Małkin, Chad Ruhwedel oraz Kris Letang. Świetne spotkanie rozegrał szczególnie Geno, który zanotował jedną bramkę i dwie asysty.
Mocny start
Pingwiny szybko zaczęły spotkanie z Flames. Już w 3. minucie spotkania ładnym strzałem spod niebieskiej z nadgarstka bramkę zdobył Ruhwedel pokonując stojącego pomiędzy słupkami gości Gilliesa. To była dla Chada dopiero druga bramka w sezonie, ale wszyscy wiemy, że z powodu kontuzji a potem jako healthy scratch pauzował znaczną ilość spotkań. Ruhwedel po powrocie do składu spisuje się świetnie i wydaje się, że wypchnie z niego Hunwicka na dłuższy czas.
Zaledwie minutę po golu Ruhwedela błąd bramkarza Flames bezlitośnie wykorzystał Małkin, który wpakował gumę praktycznie do pustej bramki kanadyjskiego zespołu. Było szybkie 2:0 i wszystko szlo po myśli Pens.
Potem jednak goście wzięli się do roboty. Zaczęli ostrzeliwać bramkę Jarry'ego czego efektem były dwie bramki. W 7. minucie do siatki trafił Giordano, a chwilę po tym Backlund i z prowadzenia Penguins nie pozostało nic.
Po 20. minutach gry mieliśmy remis 2:2.
Ponownie na remis
W drugiej tercji Penguins byli drużyną, która częściej atakowała i ponownie to Pens zdołali wyjść na prowadzenie. Świetny kontratak dobrym strzałem wykończył Letang i goście ponownie musieli gonić wynik.
Nic tak nie boli jak bramki stracone w ostatnich sekundach tercji. Niestety takie coś zobaczyliśmy w dzisiejszym meczu. Ciężko wypracowane prowadzenie po golu Letanga w 40. minucie ponownie stało się remisem kiedy to Jarry'ego pokonał Brouwer. Takim sposobem po 40. minutach w PPG Paints Arena był remis 2:2.
Schultz ze złotym golem
W trzeciej tercji spotkania pałeczka ponownie została przejęta i Flames byli zespołem, który atakował częściej i oddal większą ilość celnych strzałów. Pingwinom jakby na trzecią część meczu brakowało trochę sił. Niemniej jednak również i Pittsburgh miał niezłe okazje na strzelenie gola.
W regulaminowym czasie bramek jednak już nie zobaczyliśmy i Pens po raz drugi z rzędu musieli grać w dogrywce. Po raz drugi z rzędu także była to dogrywka zwycięska. Małkin utrzymał gumę w tercji ataku, przerzucił ją na drugą stronę do Kessela, ten idealnie wypatrzył Schultza, a nasz defensor strzałem do praktycznie pustej bramki dał zwycięstwo i cenne dwa punkty do tabeli Pens. Pingwiny tym samym przebijają granicę 80 punktów w tym sezonie.
Kolejne spotkanie Penguins rozegrają we środę, a rywalem będzie Philadelphia Flyers.
Pittsburgh Penguins — Calgary Flames 4:3 OT (2:2, 1:1, 0:0 — 1:0)
Bramki i asysty: 3. Ruhwedel (Kessel), 4. Malkin, 38. Letang (Malkin, Hagelin), 63. J. Schultz (Kessel, Malkin) – 7. Giordano (Brouwer, Stajan), 11. Backlund (Frolík, Hamonic), 40. Brouwer (Brodie, J. Gaudreau)
Penguins: Jarry (DeSmith) – Dumoulin, Letang (A), Oleksiak, J. Schultz, Määttä, Ruhwedel – Guentzel, Crosby (C), Hörnqvist – Hagelin, Malkin (A), Rust – Simon, Brassard, Kessel – Kühnhackl, Sheahan, Sheary.
Flames: Gillies (Rittich) – Giordano (C), D. Hamilton, Brodie, Hamonic, Kulak, Stone – J. Gaudreau, Monahan (A), Ferland – Tkachuk, Backlund, Frolík – S. Bennett, Jankowski, Hathaway – Brouwer (A), Stajan, Lazar.
Komentarze